Upragnione, wyczekane Wakacje:) i mój przepis na chilli con carne z indyka...

Nareszcie jest:) urlop...po dziesięciu miesiącach pracy i ostatnim bardzo wyczerpującym miesiącu doczekaliśmy się końcu roku szkolnego. Nie skłamię jeśli powiem, że to jedne z najprzyjemniejszych chwil w pracy nauczyciela...nie tylko dlatego że w końcu jest wolne, ale ten czas końca roku to jak meta dla długo dystansowego biegacza, czyli czas rozliczeń i podsumowań,  czas zbierania owoców swojej pracy...a że końcówka maratonu jest wyczerpująca i zabiera z nas resztę energii, ostatni szkolny dzwonek brzmi jak dzwon anielski...w końcu odpoczynek, regeneracja,  czas na zebranie nowych sił...i jak każdego roku o tej porze, mam na ten swój wyczekiwany urlop wiele planów...począwszy od planów czytelniczych,  wyjazdowych, towarzyskich i sportowych a skończywszy na porządkowych
( każdego roku obiecuję sobie generalne sprzątanie całego domu:)) i oczywiście kulinarnych...dużo czasu to możliwość eksperymentowania i kojarzenia różnych składników,  smaków i zapachów...będzie wspaniale, już to czuję...:)

...jednym z ostatnich moich eksperymentów jest przerabianie klasycznych przepisów w wersje bardziej dietetyczne (light) jednak nie pozbawionych smaków i aromatów klasycznej, wyjściowej potrawy...taki eksperyment przeprowadziłam ostatnio na naszej ulubionej chili con carne jednak na mięsie z indyka, które jest mniej kaloryczne i zawiera mnóstwo potrzebnego ludziom aktywnym sportowo białka...poza tym zamiast klasycznego oleju daję olej kokosowy... podaję z odrobiną brązowego ryżu i plackiem tortilli z razowej mąki...

SKŁADNIKI :
1 łyżka oleju kokosowego
1 biała cebula
1 czerwona cebula
1 papryczka pepperoni
1 płaska łyżeczka pieprzu chilli Cayenne
500 g mielonego mięsa z indyka
2 ząbki czosnku
puszka czerwonej fasoli
puszka krojonych pomidorów
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1 łyżeczka suszonego oregano
1 duża czerwona papryka
sól,  pieprz

Na dużej patelni roztapiamy olej kokosowy, podsmażamy drobno pokrojoną cebule, czosnek i przyprawy. Dodajemy mięso z indyka i podsmażamy ok 5 minut. Dodajemy pomidory i podsmażamy jeszcze 3 minuty. Doprawiamy solą i pieprzem według uznania. Dodajemy pokrojoną w kostkę czerwona paprykę,  a następnie czerwoną fasolkę. Wszystko podsmażamy jeszcze 5 minut, mieszając co jakiś czas. Gdyby potrawka okazała się zbyt gęsta można podlać odrobiną wody. Podajemy z łyżka ryżu ( jak pisałam powyżej,  ja podaję z ryżem brązowym) oraz podgrzanym na patelni plackiem tortilli z razowej mąki.  Całość posypujemy świeżą kolendrą.









Pozdrawiam i życzę udanych wakacji:)
Agnieszka





Komentarze

Popularne posty