Pierwsza taka...jesień...
Pachnąca, słoneczna...na razie...jesień w naszym młodym ogrodzie jest już bardzo widoczna...ale jeszcze taką lubię, podoba mi się...kwitnąca i kolorowa i pracowita dla nas wciąż...uwielbiam te chwile kiedy po powrocie z pracy mogę stanąć w swoim ogrodzie, nacieszyć oko i posłuchać tylko ciszy lub lekko szumiącego wiatru...przysiadam na ławeczce która już może w przyszłym roku otoczona zostanie feerią barw z posadzonych właśnie w weekend młodych róż oraz ich nieziemskim aromatem...oddaję się naturze, marzeniom i planom...co jeszcze posadzić, zmienić, wykopać? ...a może dać mu już odpocząć? I sobie? I zostać tak do wiosny?...
Pozdrawiam...
Agnieszka
Pozdrawiam...
Agnieszka
...dać odpocząć :):):)
OdpowiedzUsuńZasłużyliście...gratuluję Wam :) Wyszło rewelacyjnie...
Ogrom pracy za Wami...zostaw coś na przyszły rok ;)
Siadaj często na ławeczce i ciesz się....ciesz......
To mój pierwszy wpis u Ciebie,ale zaglądałam już wcześniej...tylko czasu nie było pisać...
ale sobie poczytałam...
Pozdrowienia jesienne zza...miedzy przesyłam :)